Za oknem zima , w przedpokoju wieszak i lustro

 Acha !!! mamy zimę , już od 2 tygodni mróz , ale śniegu było niewiele . Z drugiej strony dobrze że mroziło to śnieg w lesie się utrzymał i chodziliśmy z dziećmi na  sanki . Wczoraj się ociepliło , dziś mamy na plusie 5 st. więc wszystko płynie . Zdążyłam wczoraj uchwycić piękne widoki z okien. Taki mieliśmy widok z okna. Niestety dziś większość to mokre kałuże .

To widok z pietra od strony balkonu.

  A to jest widok na górę , oczywiście była mgła , więc trudno uchwycić było jak jest wielka . Tam właśnie chodzimy na sanki .

Powoli urządzam , moje mieszkanie . Dziś odsłonię kawałeczek przedpokoju , jedną ze ścian  , pomiędzy kuchnią a łazienką . Zawiesiliśmy tam ostanio wieszak na ubrania i lustro . Wieszak był kupiony w tutejszej rupieciarni , oczyszczony z lakierobejcy w kolorze ciemnobrązowym , pomalowany na biało - koszt wieszaka to 9 CHF . Lustro - nic nadzwyczajnego , kosztowało 2 CHF , dlatego się na nie zdecydowaliśmy. Rama była również ciemnobrązowa , ma kilka ubytków . Pomalowałam na biało , farba nie chciała się trzymać na złotych ozdobnikach , dlatego przetarłam je wydobywając fakturę złotych ramek . A uzyskany efekt naprawdę fajnie się prezentuje . Zdecydowałam się na przetarcie jeszcze w kilku miejscach , więc lustro jest schabby.

Jeszcze słów kilka o wianku . Wianek z bluszczu zrobiłam na początku grudnia . Trzyma się super . Zasuszył się , a kolor zielony nie zmienił się . Zatem jak tylko śniegi stopnieją , do lasu po bluszcz na następny wianek.

This what I made last time . Some things to my corridor . I painted wihte a cloth-hanger and a mirror . You can see also ivy garland that is green from the beginig of september. 

Pozdrawiam :)