A oto historia baletnicy . Chciałam zrobić wyjątkowy prezent koleżance na urodziny i ani się obejrzałam a było już za późno żeby ten prezent zamówić . A mówię tu o aniołach AGAPHCI . Idąc na głęboką wodę zabrałam się za własnego stwora - bo czy aniołem to nazwać można ??? . Pomysł miałam , efekt wyszedł jaki wyszedł . Nie starałam się naśladować. Jedyne co miałam od poczatku to wykrój korpusu reszta powstawała, że tak powiem ... w trakcie.
This is my 1st angel-girl - ballerina for my friend Anna for her 30th birthday . My inspirations - Agaphcia and her brethtaking angels. So here you have my optimistic , red-hair ballerina-anegel.
.
Halka okazała się zbyt ładna żeby ją chować pod spódnicę , anioł stał się baletnicą . Włosy jak tylko przyłożyłam to wiedziałam że te i nie inne , nawet mój mąż stwierdził że w ten sposób jest oryginalna , gdybym dała coś neutralnego była by przeciętną lalką.
No to tak wyszło ...
Teraz urocze tulipany na stole w pokoju dziennym . Po prostu jak je zobaczyłam wiedział że przez chwilę muszą zagościć u nas w domu . Cudowne kolory.
Super tulipanki i fotelik
OdpowiedzUsuńśliczny aniołek, te włoski są super, taka charakterna ta Twoja anielica:)i chyba ma nawet rzęsy, no cudna jest. no i ten balkon, mogę tylko pozazdrościć...
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuńNamaluję na niebie słońce
OdpowiedzUsuńNa chmurach deszczem brzemiennych
wyczaruję stokrotkę na łące
na trawach jeszcze przyziemnych
Połaskoczę uśmiechem złocistym
dom cały sprzątnę do końca
i obudzę porankiem przejrzystym
puchatym uchem zająca.
Wesołych...i mam nadzieję, do rychłego spotkania ;)
Cudna ta baletnica a kwiaty prezentują się wspaniale :) Z miłą chęcią poobserwuję.
OdpowiedzUsuń