poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Po długiej przerwie ...

Niestety nie robię na razie nic ...

Tzn . czekamy na drugiego synka , który się pojawi wraz z nadejściem jesieni - w połowie października :) .

Mnie dopadł syndrom wicia gniazda , a że muszę mieć przygotowane wszystko wcześniej, mój mąż stał się nadwornym malarzem pokojowym . Ja pomysłów mam tysiąc w głowie i wyszukuję co by tu jeszcze zmienić tanim kosztem . Wyszukuje materiałów , wzorów, pomysłów .

Skompletowałam całą garderobę dla młodszego i pieluchy wielorazowe które jeszcze są po starszym . Szalałam przez jakiś czas z zakupami chustowym. Wciąż bym chciała więcej ... czego nie rozumie moja rodzina z mężem na czele :)

I zaatakował mnie kolejny bakcyl - ROBÓTKI RĘCZNE na DRUTACH . Zakochana w wełnie merino postanowiłam dziergać otulacze na pieluchę i getry .

1 komentarz:

  1. trafiłam na twojego bloga przez forum chustowe. i po przeczytaniu tego posta jakoś tak, jakbym swojego czytała :)
    czekam właśnie na dziecko swe drugie (co prawda córeczkę), która mam nadzieję pojawi się pod koniec października. dopadł mnie syndrom wicia gniazda, zgromadziłam już wszystkiego tyle że i bliźniaki bym chyba odchowała :)
    A do tego ta wełna merynosa.... No po prostu ciągle ją kupuję i dziergam całe wieczory.
    :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń